Jak czytamy w portalu Gramwzielone.pl, zaledwie kilka miesięcy temu amerykańska Tesla zdobyła kontrakt na dostawę największego na świecie magazynu energii złożonego z baterii litowo-jonowych. Elon Musk ogłosił, że jeśli jego budowa zajmie więcej niż 100 dni, inwestycja zostanie zrealizowana przez jego firmę za darmo. Musk zakładu nie przegrał.
Instalacja o mocy 100 MW i pojemności 129 MWh powstała w stanie Południowa Australia. We wrześniu ubiegłego roku ekstremalne burze uszkodziły tam infrastrukturę sieciową, pozostawiając bez dostępu do energii elektrycznej 1,7 mln mieszkańców. Kolejny blackout nawiedził południowy australijski stan na początku tego roku.
Władze Południowej Australii odpowiedziały na ryzyko związane z kolejnymi przerwami w dostawach energii ogłaszając przetarg na budowę ogromnego magazynu energii. Zwycięzcą przetargu okazało się konsorcjum firm Tesla i Neoen. Amerykański koncern zobowiązał się, że dostarczy do Australii swoje przemysłowe magazyny energii Powerpack, które będą gromadzić energię z należącej do Neoen farmy wiatrowej Hornsdale położonej w pobliżu miejscowości Jamestown.
Tesla zapewniła, że po ukończeniu instalacji, co zaplanowano do grudnia br., będzie to największy na świecie system tego rodzaju, który będzie mógł zabezpieczyć zapotrzebowanie na energię dla ponad 30 tys. gospodarstw domowych.
Instalacja została wykonana zgodnie z planem, a teraz rozpoczęły się jej testy. Magazyn w Południowej Australii stał się największym na świecie bateryjnym urządzeniem do gromadzenia energii. To miano wcześniej dotyczyło instalacji o mocy 80 MW zrealizowanej w Kalifornii również przez Teslę.
- W czasie, gdy inni tylko mówią, my realizujemy nasz energetyczny plan, czyniąc Południową Australię bardziej niezależną energetycznie, dostarczając rezerwowe zasilanie i tańszą energię dla mieszkańców - premier australijskiego stanu Jay Weatherill skomentował zakończenie prac nad budową wielkiego magazynu energii.
Wcześniej Południowa Australia zdecydowała o zamknięciu wszystkich pozostałych w tym stanie elektrowni węglowych i przejściu wyłącznie na wiatr, słońce i gaz. To pierwsze źródło ma już 40-procentowy udział w miksie energii stanu zamieszkałego przez około 1,7 mln osób.
Oprócz zabezpieczenia na wypadek awarii systemu elektroenergetycznego, magazyn energii będzie regulować pracę sieci, poprawiając jakość dostaw energii, a także będzie dostarczać energię w okresach szczytowego zapotrzebowania.
Przemysłowe magazyny energii Powerpack, które Tesla wykorzystała w ogromnym magazynie energii w Południowej Australii, zostały zaprojektowane do funkcjonowania na styku sieci energetycznej i mogą usprawniać jej pracę m.in. poprzez gromadzenie energii z przemysłowych farm wiatrowych czy fotowoltaicznych.
Wprowadzony na rynek w ubiegłym roku Powerpack 2 ma zawierać nową elektronikę i baterie o dwa razy lepszych parametrach, a także wbudowany inwerter - jak zapewnia Tesla - najtańszy i najwydajniejszy na rynku. Tesla zapewnia, że nową generację Powerpacków produkuje już w powstającej w Nevadzie ogromnej fabryce baterii o nazwie Gigafactory. O ile pojemność pierwszej wersji Powerpack wynosi 100 kWh, w przypadku Powerpack 2 pojemność ma sięgać 210 kWh, a moc wynosi 50 kW.
W ubiegłym roku Tesla po raz kolejny obniżyła cenę nowych Powerpacków - po wrześniowej obniżce o 5 proc., w listopadzie cena urządzenia, którą znajdziemy na stronie Tesli, została obniżona o 10 proc. Podczas gdy na początku oferowano średnią cenę magazynu energii Powerpack na poziomie 470 USD za 1 kWh, w listopadzie cena spadła już poniżej 400 USD/kWh.