Na konferencji, która odbyła się po publikacji raportu finansowego za ostatni kwartał 2017 roku, Elon Musk poinformował akcjonariuszy, że w ciągu kilku najbliższych lat firma planuje osiągnąć produkcję na poziomie 100 000 sztuk elektrycznej ciężarówki rocznie. Oznacza to, że Tesla chce zostać jednym z czołowych graczy na rynku pojazdów ciężarowych. Tylko kilka firm produkuje więcej niż 100 000 ciężarówek rocznie.
Musk nie zdradził jednak konkretnych terminów i ilości wyprodukowanych pojazdów do tego czasu. Podparł się argumentem, że bardzo trudno oszacować takie rzeczy podczas rozwijania linii produkcyjnej i najlepszą metodą jest podawanie odległych celów, do których się dąży. Trudności w przewidywaniu produkcji w krótkiej perspektywnie były dobrze widoczne przy produkcji Modelu 3, gdzie wystarczył jeden mały problem, aby firma nie była w stanie utrzymać zakładanego tempa. Produkcję całego samochodu wstrzymywał brak prostej obudowy do akumulatora.
Tesla Semi będzie produkowana w dwóch wersjach różniących się pojemnością baterii, a co za tym idzie zasięgiem. Kosztująca 150 000 dolarów wersja będzie w stanie przejechać prawie 500 km na jednym ładowaniu, podczas gdy ta kosztująca $180 000 – aż 800 km. Produkcja na zakładanym poziomie może więc przynieść firmie minimum 15 miliardów dolarów przychodu każego roku, poczynając od 2023. I to przychodu tylko z jednego produktu.
Ponadto, Elon Musk jest optymistycznie nastawiony do możliwości technicznych samochodu i uważa, że firma będzie w stanie przedstawić produkt, który ostatecznie będzie jeszcze lepszy niż zaprezentowany prototyp, szczególnie pod względem uciągu, maksymalnej prędkości i zasięgu. Odpowiedział także na pytanie dotyczące przechowywania energii – firma nie zamierza rezygnować z technologii litowo-jonowej na rzecz np. superkondensatorów.
Według wielu opinii, elektryczny samochód ciężarowy oferowany w takiej cenie może zmienić rynek logistyczny nie tylko w Ameryce, ale także na całym świecie. Firma przygotowuje również specjalną wersję ciężarówki przystosowaną do europejskich wymogów.
Można się także spodziewać, że ilość nieogłoszonych publicznie zamówień na Teslę Semi jest większa niż tych ogłoszonych.